Dzięki ciągłemu rozwojowi ortodoncji, udoskonaleniu technik leczniczych oraz wczesnej diagnostyce większość wad można wyleczyć bez usuwania zębów. Twórca filozofii i metody bezekstrakcyjnego leczenia Greenfield opierając się na własnych doświadczeniach związanych z wyleczeniem wielu pacjentów uważa, że 98.5 % pacjentów da się wyleczyć bez usuwania zębów.
Kluczowy jest moment, w którym zdiagnozujemy wadę zgryzu.
Im wcześniej tym większa możliwość wdrożenia leczenia, likwidacji przyczyn nieprawidłowości i obniżenia ryzyka usunięcia zębów. Rozwój twarzoczaszki przebiega do ok.10-12 roku życia dlatego wczesne wykrycie wady daje szansę na prawidłową relację podstaw kostnych i ustawienie zębów. To także możliwość stworzenia warunków do prawidłowego i harmonijnego wzrostu twarzy.
Ortodoncja najnowszej generacji dysponuje technikami, które ograniczają potrzebę usuwania zębów, również u pacjentów dorosłych.
Wielokierunkowa, jednoczesna metoda rozbudowy łuków zębowych (CAD – Coordinated Arch Development) polega na rozbudowie łuków zębowych we wszystkich trzech kierunkach za pomocą niewielkich, biologicznych sił przy współudziale specjalnie zaprojektowanych aparatów. Zęby ustawiają się w przestrzeni neutralnej, w miejscu gdzie równoważą się siły mięśni warg, policzków i języka. Jest to pozycja stabilna. Zęby stoją prosto, a uśmiech ulega poprawie.
Współczesna ortodoncja stara się przeprowadzać leczenie bezekstrakcyjnie, kierując się przede wszystkim aspektami zdrowotnymi i dobrem pacjenta. Są jednak sytuacje, w których usunięcie zębów w związku z leczeniem ortodontycznym jest wskazane oraz zasadne. I dobrze byłoby gdyby ekstrakcje zębów ograniczyły się tylko do tych bezwzględnie wynikających z przemyślanego planu leczenia.
W pozostałych sytuacjach ortodoncja bez ekstrakcji jest lepszym rozwiązaniem, ponieważ pozwala na zachowanie lepszego profilu twarzy i opóźnia procesy starzenia. Daje pełniejszy, ładniejszy uśmiech i młodszy wygląd twarzy.